Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Skinny Diary - Yoonmin

Podczas, gdy Jimin sprawdzał, czy w jego pokoju przypadkiem nie było blondyna, ten stał w kuchni, oparty o blat i próbował sobie wszystko poukładać. Jimin miał problem. Miał duży problem, a on, Yoongi chciał mu z nim pomóc, ale nie wiedział, jak, bo skąd? Jimin był szczupły. Były dni, kiedy był blady i wyglądał słabo, jednak nadal zdarzały się też te, podczas których nabierał trochę kolorów i jadł. Jimin nie wyglądał jak anorektyk. Może był na dolnej granicy prawidłowej wagi, początki niedowagi, ale jednak... Brawo Yoongi, próbujesz zrobić wszystko, żeby wmówić sobie, że on nie jest chory, kiedy czarno na białym widać, że ma problem. Świetny z Ciebie przyjaciel, nie ma co. Niewielka jest różnica pomiędzy chęcią bycia anorektykiem, a byciem anorektykiem. No i Jimin kogoś kocha... Dlaczego ta osoba mu nie pomoże? Yoongi widzisz tą patelnię na suszarce? Weź ją i uderz się, może Twój mózg w końcu zacznie pracować. Daj mi święty spokój, nie widzisz, że myślę? No właśnie

Skinny Diary - Yoonmin

— Hyung mogę sam to zanieść do kuchni — fuknął Jimin, gdy starszy wziął od niego reklamówki z zakupami, praktycznie od razu, gdy tylko przeszedł przez próg domu. — A ja mogę Ci z nimi pomóc — odparł Yoongi, który od razu po odebraniu reklamówek wrócił do kuchni. Nie potrafił spojrzeć w oczy Jiminowi. Teraz ta pustka w nich wyglądała całkiem inaczej. — Oh, hyung nie wypiłeś nawet połowy kawy, więc co... — Chłopak zmarszczył brwi. — Hyung, co robiłeś przez ten czas, kiedy mnie nie było? Po chwili ciszy odwrócił się w stronę blondyna, który patrzył na niego z nieodgadnionym wyrazem twarzy. — Zaraz wrócę, hyung — mruknął i pognał na górę. ----- uwaga kochani, na moim wattpadzie publikuję taekooka, ale mam pewien pomysł, który chcę wam zaraz przedstawić. zacznę poprawiać błędy tutaj na blogu (chodzi mi o SD), DODAM NIEKTÓRYCH FAKTÓW, bo uwaga ta książka będzie "połączona z Memories (czyli tym taekookiem, o tórym wspomniałam) w takim sensie, że tutaj mamy yoongiego

Skinny Diary - Yoonmin

— Yoongi hyung idę do sklepu po coś do jedzenia — oznajmił Jimin, widząc starszego schodzącego po schodach. — Zrobiłem Ci kawę stoi w kuchni na stole. Zupełnie jakbyśmy byli małżeństwem. *** W tym czasie, gdy Jimin przechadzał się pomiędzy półkami sklepowymi (czytając etykiety i wybierając produkty o jak najmniejszej kaloryczności), Yoongi też się przechadzał, ale po jego domu. Może i było to niekulturalne - w tym momencie powinien był siedzieć i pić kawę przy stole, ale blondyn był pewien, że robi słusznie. Widział dziwne zachowanie Jimina i za wszelką cenę chciał znać przyczynę. Wszedł na piętro. Wszędzie było sterylnie czysto i można by było powiedzieć, że nikt tutaj nie mieszka. Gdyby nie to, że było całkiem inaczej i egzystowały sobie tutaj dwie osoby. Nacisnął klamkę pierwszego lepszego pokoju, co okazało się strzałem w dziesiątkę - był to pokój Jimina. W nim też było bardzo czysto. Łóżko było pościelone, a na ziemi nie walały się żadne niepotrzebne rzeczy czy ubrania.

Skinny Diary - Yoonmin

Sześćdziesiąt pięć, sześćdziesiąt sześć, sześćdziesiąt siedem... Z każdym kolejnym przysiadem Jimin czuł jak jego nogi zaczynają odmawiać posłuszeństwa. Było mu ciepło, stanowczo za ciepło. Kiedyś potrafił zrobić sto bez żadnej zadyszki, a teraz ledwo siedemdziesiąt. Coś było nie tak. Przytyłeś. Nie potrafisz nawet utrzymać swojego grubego ciała, Jimin. Dlaczego nie chcesz się ważyć? Wiesz, że ważysz teraz pierdolone pięćdziesiąt pięć kilo, prawda? Czujesz to w podświadomości. Pięć kilo, Jimin. Jak mogłeś się tak rozpuścić? Chłopak na rozdygotanych nogach podszedł do dzienniczka. 11112009   ̶ ̶c̶h̶y̶b̶a̶ ̶k̶o̶c̶h̶a̶m̶ ̶Y̶o̶o̶n̶a̶h̶y̶u̶n̶g̶a̶

Skinny Diary - Yoonmin

— Muszę iść, maluchu. — Ale hyuuung — jęknął Jimin, wyciągając ręce w stronę stojącego chłopaka. — A co jak Ci się coś stanie? Albo mi? — powiedział płaczliwym głosem. — Jimin, to była tylko fikcja. Wymyślone głupoty, a ty w nie wierzysz. Ach, dzieciaku — mruknął, widząc jak oczy chłopaka zachodzą łzami. — Udajesz, próbujesz mnie wziąć na litość. — Zostań do jutra, hyung. Jutro jest sobota, dam Ci jakieś ubranie, proszę — wymamrotał, składając ręce jak do modlitwy. — I jak Ci tu odmówić, maluchu. I niby jak chcesz teraz poćwiczyć Jimin?

Skinny Diary - Yoonmin

— Chcesz herbaty, hyung? — A kawę masz? — Mam, hyung. Tak wiem, czarna, mocna — mrugnął do blondyna. — Chodź ze mną do kuchni. — Mieszkasz sam? — Um, nie. Mieszkam z mamą, ale teraz jej nie ma. Wyjechała na jakąś delegację, czy coś — mruknął, nasypując kawę do szklanki. W drugiej była torebka z czerwoną herbatą. Bez cukru. — Zostawia Cię samego? — A ile ja mam lat, hyung? Dziesięć? — odpowiedział pytaniem na pytanie, mocno rozbawiony. — Chyba trochę więcej, maluchu. Dwanaście? — uśmiechnął się, widząc morderczy wzrok szatyna. — Tylko się droczę, Jiminie. Ale prawdę mówiąc, nie wiem dokładnie ile masz lat. — Chodzimy do tej samej szkoły. — Do tego samego budynku, Jiminie. Mam dwadzieścia jeden lat — westchnął, widząc zdziwiony wzrok młodszego. — Kiblowałem w gimnazjum. — Hyuuung — roześmiał się Jimin. — Wszystkiego się mogłem po Tobie spodziewać, ale nie tego. — Ach, nie śmiej się, dzieciaku. Lepiej powiedz, ile ty masz. — Wiedziałeś jak mam na imię, zagadałeś

Skinny Diary - Yoonmin

Kiedy tak bardzo się do siebie zbliżyliśmy? — myślał Jimin, spoglądając na idącego obok niego blondyna i przygryzając wargę. Znamy się trochę ponad tydzień, a czuję się przy nim tak, jakbym znał go co najmniej od dzieciństwa. To normalne? Jeszcze te jego teksty, Boże zwariuję. To urocze, ale chyba mocno niepoprawne. W końcu jestem chłopakiem, a chyba zacząłem... — Nad czym tak rozmyślasz, Jiminie? — Starszy przerwał jego wewnętrzny monolog. — Nad niczym, hyung — odparł mechanicznie. Gdy zrozumiał, że zabrzmiało to jakby chciał zbyć chłopaka, odchrząknął. — Tak sobie myślę. Po prostu... Chyba się cieszę, że Cię mam, hyung.

Skinny Diary - Yoonmin

— Hyung? — Co jest, maluchu? — Po prostu myślałem, że po spacerze no wiesz... — Nie wiem, Jiminie. — Blondyn zaśmiał się, widząc zawstydzonego chłopaka. — Spokojnie, przecież Cię nie zjem. —  Poprostumyślałemżemoglibyśmypójśćpotemdomnie — powiedział szybko na jednym wydechu, rumieniąc się mocno, jakby co najmniej zaproponował mu seks. — Oczywiście jeśli chcesz, hyung. — Jesteś takim rozkoszym dzieciakiem — roześmiał się Yoongi, po chwili ciszy. — Jasne, maluchu. — Umilkł, by po chwili dodać. — Wyglądasz cudnie z tymi rumieńcami. ----------- co myślicie o tym opowiadaniu?

Skinny Diary - Yoonmin

— Cześć, maluchu. — Yoongi zaśmiał się widząc lekkie rumieńce młodszego, poczochrał jego włosy. — Masz ochotę na mały spacer? Ile spalę na nim kalorii? — Um, hej, hyung. Jasne, ale teraz? Przecież masz jeszcze lekcje i... — Mam, ale kiedyś w szkole uczyli mnie, żeby wybierać między rzeczami ważnymi, a najważniejszymi.