— Jimin! — zawołał Yoongi, zauważając chłopaka na szkolnym korytarzu. Mimo, że ostatni raz widzieli się wczoraj, już zdążył się stęsknić.
— Cześć, hyung — powiedział Jimin, podchodząc do blondyna. Dla niego również chwila bez drugiego była bolesna, jednak w przeciwieństwie do niego, nie wolałby go i sam od siebie nie podszedł.
Po prostu nie chciał się narzucać.
— Kończysz teraz lekcje, Jiminie? — zapytał i uzyskawszy przytaknięcie głową kontynuował. — Ja też, w takim razie pójdziemy coś zjeść.
I zauważył jak cień strachu i niepewności przebiegł przez twarz niższego, jednak postanowił nic sobie z tego nie robić.
(przecież nikt nie powiedział, że muszę się domyślać prawda?)
Jimin uśmiechnął się do niego, jednak nie był to ten uśmiech. Zdawał sobie sprawę, że żadna wymówka nie przekona starszego i sprawiało, że miał ochotę uciec z płaczem. Żołądek podszedł mu do gardła, oddech przyspieszył.
I co teraz zrobisz, Jiminie? Chcesz znowu zawalić te wszystkie dni?
— Cześć, hyung — powiedział Jimin, podchodząc do blondyna. Dla niego również chwila bez drugiego była bolesna, jednak w przeciwieństwie do niego, nie wolałby go i sam od siebie nie podszedł.
Po prostu nie chciał się narzucać.
— Kończysz teraz lekcje, Jiminie? — zapytał i uzyskawszy przytaknięcie głową kontynuował. — Ja też, w takim razie pójdziemy coś zjeść.
I zauważył jak cień strachu i niepewności przebiegł przez twarz niższego, jednak postanowił nic sobie z tego nie robić.
(przecież nikt nie powiedział, że muszę się domyślać prawda?)
Jimin uśmiechnął się do niego, jednak nie był to ten uśmiech. Zdawał sobie sprawę, że żadna wymówka nie przekona starszego i sprawiało, że miał ochotę uciec z płaczem. Żołądek podszedł mu do gardła, oddech przyspieszył.
I co teraz zrobisz, Jiminie? Chcesz znowu zawalić te wszystkie dni?
Już lepiej kruszynko?
OdpowiedzUsuńI ogólnie świetnie piszesz
jest stabilnie, dziękuję
Usuńmiło mi, że tak uważasz! ❤️