Rap Monster
Dzisiaj postanowiłaś obudzić prędzej swojego chłopaka, żeby do wieczora zdążył się ogarnąć, bo najzwyczajniej w świecie chciałaś gdzieś z nim wyjść.
Od razu skierowałaś się do pracowni, bo lider spał w swoim pokoju tylko w niedziele i święta.
- Bingo - mruknęłaś pod nosem.
Chłopak siedział na krześle, a leżał na stole. Wyglądał tak uroczo, że aż szkoda go budzić.
Stanęłaś za nim, wsuwając ręce za jego koszulkę i kładąc mu je na brzuchu. Byłaś trochę zdziwiona tym, że chłopak nawet nie drgnął ze względu na to, że miał czuły sen. Dopiero w momencie, gdy pocałowałaś go w policzek, drgnął gwałtownie, łamiąc przy tym trzymany w ręce długopis.
- Kochanie - mruknęłaś mu do ucha - wstajemy ze swojego jakże pięknego łoża i zbieramy się. Chcę gdzieś z Tobą wyjść.
Namjoon dźwigniął się na nogi, całując Cię przy tym w policzek.
- Mam nadzieję, że częściej będziesz mnie tak budzić.
Suga
Powoli weszłaś do pokoju swojego chłopaka. Wiedziałaś, że on wcale nie zalicza się do osób, które lubią być budzone. W ogóle. A na pewno nie rano. O godzinie 9 w sobotę.
Podeszłaś do jego łóżka przy okazji zahaczając małym palcem o szafkę.
Stałaś przez chwilę wpatrując się w jego twarz. Pochyliłaś się z zamiarem pocałowania go, jednak zanim to nastąpiło, chłopak nie otwierając oczu mruknął:
- No i co się tak lampisz? Może byś się położyła obok mnie, co? - zaczął leniwie klepać wolne miejsce obok siebie.
Jin
Wstałaś dzisiaj wyjątkowo wcześnie, bo chciałaś chociaż raz wyręczyć swojego chłopaka w przynajmniej połowie zwykłych obowiązków.
Niecałą godzinę później skierowałaś się do pokoju swojego chłopaka. Widok, który zastałaś rozczulił się bardziej niż wtedy, gdy zobaczyłaś Tae ubranego w bokserki z bananami i słoniami.
Jin leżał z rozrzuconymi włosami na poduszce na poduszce i tulił się do pluszaka.
Szybko podeszłaś do łóżka od razu wchodząc mu pod kołdrę i obejmując go w pasie. Chłopak otworzył lekko oczy, próbując odwrócić się w Twoją stronę. Gdy jego próba zakończyła się niepowodzeniem, wycharczał:
- Y/N proszę puść. Muszę wstać, żeby wszystko ogarnąć.
- Kochanie już nie musisz - puściłaś go - wszystkim sama się zajęłam - dodałaś całując go jeszcze w policzek i i kierując się w stronę drzwi.
Jimin
Wchodząc do pokoju swojego chłopaka, zastanawiałaś się nad wszystkimi pomysłami budzenia go, tymi bardziej i mniej radykalnymi. W końcu wpadłaś na najbardziej banalny sposób, jaki kiedykolwiek wymyślono.
Pochyliłaś się nad nim i odgarnęłaś włosy, które wpadały mu do oczu. Jeszcze bardziej się nad nim pochyliłaś i gdy już miałaś go pocałować, chłopak się obudził. ( a/n jak śpiąca królewna jakaś )
- Y/N co Ty robisz? - zapytał dziwnie się przy tym uśmiechając.
Fuknęłaś dźwigając się i odchodząc od łózka.
- Chciałam Cię tylko inaczej obudzić, ale, że Ty jesteś jakimś zbokiem, który sobie za dużo wyobraża to sobie podaruję.
J-Hope
Twoim jakże skromnym zdaniem uważałaś, że Hobi śpi już wystarczająco. Pewnym siebie krokiem ruszyłaś w stronę pokoju swojego chłopaka i bez zbędnych ceregieli weszłaś mu do łóżka. Położyłaś głowę na jego klatce piersiowej wsłuchując się w bicie jego serca.
Hoseok przebudził się, gdy poczuł, że coś wlazło mu pod kołdrę i położyło się na jego piersi. Dopiero jak rozbudził się całkowicie ogarnął, że tym " czymś " nie jest ani Kook, ani w najgorszym wypadku Jimin, tylko jego kochana kruszyna.
- Y/N...
- O obudziłeś się. Przyszłam Cię obudzić.
- Więc dlaczego tego nie zrobiłaś?
- Hobi, budzę Cię - dźwignęłaś się i na odchodne pocałowałaś go w policzek.
- Jak się nie pospieszysz to nic dla Ciebie nie zostanie. Wiesz lider był rano bardzo głodny.
V
Od rana byłaś w wyjątkowo dobrym humorze, więc postanowiłaś zrobić wszystko, żeby Twój ukochany też takowy miał. Jak strzała wleciałaś do jego pokoju i wskoczyłaś mu na łóżko. Na Twoje szczęście, a a jego nieszczęście, trafiłaś akurat w miejsce, gdzie leżał, a nie te obok, które było puste.
- Ała, mamo, Y/N, proszę, zejdź, boli... - tylko tyle udało Ci się zrozumieć z pośród jęków bólu jakie wydawał chłopak. Odwróciłaś go tak, żeby leżał na plecach i wtuliłaś się w jego klatkę piersiową, oplatając go rękami i nogami.
- Pando... zejdź - wymamrotał chłopak, kładąc ręce niespodziewanie blisko Twoich pośladów. Jak na zawołanie zeszłaś z niego, mając lekkie rumieńce na twarzy i po drodze posyłając mu zniewalający uśmiech. Chłopak zdziwiony opadł z powrotem na łóżko, wlepiając oczy w sufit.
- O matko.
Jungkook
Wiedziałaś, że Twój chłopak sumiennie przygotowuje się do egzaminów końcowych, bo chciał zdać z jak najlepszym wynikiem. Ciebie czekało to dopiero za rok, ale widząc całkowicie inne zachowanie chłopaka, odczuwałaś już lekki stres, bojąc się, że za rok będziesz zachowywać się jeszcze gorzej.
Rano ruszyłaś do pokoju w którym zasnął, bo była już najwyższa pora, żeby ruszył swoje zacne cztery litery i wstał na śniadanie.
- Kochanie - zaczęłaś wchodząc do, poniekąd już waszego, (Kiedyś Jimina) pokoju.
Kook spał z wykręconą ręką pod dość dziwnym kątem, a w drugiej trzymał zeszyt. Jakby tego było mało, naokoło niego leżało mnóstwo książek chyba do każdego przedmiotu. Kucnęłaś obok łóżka, lekko smyrając go nosem po policzku. Gdy nie zauważyłaś żadnej pozytywnej ani negatywnej rekacji z jego strony, powoli przybliżyłaś swoje usta do tych jego, łącząc je w (jak myślałaś) jednostronnym pocałunku. Dość wielkie było Twoje zdziwienie, gdy poczułaś, że chłopak go odwzajemnia. Oderwałaś się od niego i zaskoczona na niego spojrzałaś.
- No co? - zaśmiał się - widać, że opłaciło mi się branie udział w przedstawieniach.
Poczułaś, że na Twoją twarz wpływa delikatny rumieniec. Wyprostowałaś się i odchrząknęłaś, kierując w stronę drzwi:
- Zamiast ćwiczyć aktorstwo, to byś się uczyć zaczął.
Hejka!
No i tak jak obiecałam jest reakcja! Tak troszkę później niż miałam w planach, ale jednak mimo wszystko przepisywanie zajmuje mi więcej czasu niż pisanie. No i przepraszam, że są one podobne, bynajmniej z mojego punktu widzenia.
Buzi :*
Subcio dziekuje😭😭💗💗
OdpowiedzUsuń:*
UsuńCut j hope😍😍😍😍
OdpowiedzUsuń