— Siadaj hyung, co tak stoisz? — westchnął Jimin, widząc jak starszy nie ruszał się z miejsca.
Ten zaś próbował wypatrzeć, gdzie szatyn schował tablicę.
(dobrze wiesz, że jeśli on nie chce, żebyś ją znalazł, to jej nie znajdziesz)
— Wybacz Jiminie, rano zawsze jestem trochę... ospały — powiedział, siadając obok niego na łóżku. — Dość pusto tu masz, Jiminie. Nie jest Ci tutaj tak... smutno? Ograniczasz się tylko do łóżka, biurka z krzesłem
(twardym i niewygodnym)
i szafy? Nawet firany w oknie nie masz.
— Tak mi pasuje, hyung. Nie lubię rzeczy, które walają się niepotrzebnie po podłodze. Wprowadzają mnie z równowagi. Jeśli chcę coś kupić, myślę o tym długo i intensywnie, myślę nad wszystkimi za i przeciw. Zwykle w końcu się rozmyślam, dlatego tak tu pusto.
— Na tych ścianach pasowałyby Twoje zdjęcia, Jiminie.
Ten zaś próbował wypatrzeć, gdzie szatyn schował tablicę.
(dobrze wiesz, że jeśli on nie chce, żebyś ją znalazł, to jej nie znajdziesz)
— Wybacz Jiminie, rano zawsze jestem trochę... ospały — powiedział, siadając obok niego na łóżku. — Dość pusto tu masz, Jiminie. Nie jest Ci tutaj tak... smutno? Ograniczasz się tylko do łóżka, biurka z krzesłem
(twardym i niewygodnym)
i szafy? Nawet firany w oknie nie masz.
— Tak mi pasuje, hyung. Nie lubię rzeczy, które walają się niepotrzebnie po podłodze. Wprowadzają mnie z równowagi. Jeśli chcę coś kupić, myślę o tym długo i intensywnie, myślę nad wszystkimi za i przeciw. Zwykle w końcu się rozmyślam, dlatego tak tu pusto.
— Na tych ścianach pasowałyby Twoje zdjęcia, Jiminie.
Komentarze
Prześlij komentarz