Przejdź do głównej zawartości

Skinny Diary - Yoonmin

— Hej, Jimin, nie zbierasz się? — zapytał trener klepiąc chłopaka w ramię. — Jest już dziewiętnasta, trochę nam się przedłużyło, wiem. Chyba nie chcesz jeszcze dłużej zostawać?

— Nie, oczywiście, że nie. Ja jeszcze tylko chwilę odpocznę, ale wy możecie już iść. Spokojnie, zamknę drzwi i klucze zostawię tam gdzie zawsze.

Niewiele straszy od Jimina chłopak zmierzył go czujnym spojrzeniem, po czym westchnął.

—Okej, wierzę Ci, Jimin. — Odwrócił się. — Dzieciaki, idziemy!

***

Godzina? Dwudziesta druga.

Miejsce pobytu Park Jimina? Sala ćwiczeń, ciągle ta sama.

Oczywiście, tyle czasu on sie spędził na odpoczynku.

Ćwiczył.

Chciał zadośćuczynić tak długą nieobecność na zajęciach, chociaż trener wyrazie powiedział, że nic się nie stało.

Ignorował dobijający się telefon. Najpierw świadomie, mówiąc sobie, że oddzwoni później. Później nieświadomie, przestał zwracać uwagę na wszystko inne.

Był coraz słabszy. Jego ruchy były nadal tak samo precyzyjne, ale bez tej energii, którą zawsze można było zobaczyć w jego tańcu.

Nie pamiętał momentu, w którym upadł. Nie pamiętał momentu, kiedy stracił przytomność. Nie pamiętał momentu, kiedy się ocknął. Nie pamiętał jak długo leżał.

Dopiero na ziemię sprowadził go Yoongi, który mimi, że wiedział, o której Jimin kończył zajęcia, nie chciał wyjść na nadopiekuńczego.

Jednak w końcu musiał iść. Nie potrafił wytrzymać bezczynnie, bez żadnej wiadomości.

I teraz pluł sobie w brodę że ruszył się tak późno.

Na całym piętrze słychać było muzykę, ale światło świeciło się tylko w jednej sali. Od razu tam pobiegł.

Nie musiał przekraczać progu, nie musiał otwierać szklanycn drzwi. Idealnie było przez nie widać drobne ciało Jimina, leżące bez żadnego ruchu na ziemi.

Ruszał się jak w amoku. Dopiero, gdy przyklęknął przy chłopaku, poczuł jak łzy napływają mu do oczu i ręce zaczynają się trząść.

— Hej, Jiminie...

Zawsze był beznadziejny z udzielania pierwszej pomocy, ledwo ją zdał, nie wiedział, co robić. Jedyne, co zrobił to sprawdził puls i oddech. Oddychał, jednak puls był ledwo wyczuwalny.

Dzwoniąc na pogotowie, zastanawiał się, dlaczego nie zrobił tego szybciej. Jegi ruchy były ślamazarne jeszcze bardziej niż zwykle.

— Hej, hyung. — Blondyn chwycił młodszego za rękę i zaczął ją uspokajająco gładzić. — Bardzo Cię polubiłem, hyung — szepnął chłopak, przymykając oczy. — Naprawdę...

— Trzymaj się, Jiminie. Już jadą. Zaraz Ci pomogą.

— Wiesz, ja Cię chyba kocham, hyung...

---------------------

został jeden part

Komentarze

  1. O TAK NIECH ON PRZEŻYJE BO JIN MIAŁ JUŻ BAD END TU MA BYĆ HAPPY END

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#74 Reakcje Bts

Reakcja Jina, gdy przyłapiesz go na paleniu. Ty i chłopak zawsze stroniliście od wszelkich używek. Oboje nie przepadaliście za zapachem tytoniu, ani nie chcieliście wyglądać jak niektórzy wasi znajomi, którzy po kilku latach palenia wyglądali po prostu źle.  Kiedy wieczorem wróciłaś z pracy, od razu wyczułaś, że coś jest nie tak. Mimo, że chłopak powinien być na próbie, drzwi były otwarte, chociaż byłaś pewna, że je zamknęłaś. Niepewnie weszłaś do domu. W salonie poczułaś nieprzyjemny zapach, który dochodził z sypialni. Ruszyłaś w tamtą stronę, odkładając torbę na fotel.  W sypialni drzwi od balkonu były otwarte, a przez nie wiał zimny wiatr, przez który w tym pomieszczeniu było o wiele chłodniej niż w pozostałych. Odgarnęłaś firanę, żeby móc zamknąć drzwi, ale zamiast tego zauważyłaś chłopaka, stojącego przy barierce z papierosem w ręku. Nie wiedziałaś jak masz zareagować i przez chwilę stałaś bezruchu. Podeszłaś do chłopaka i wyrwałaś mu fajkę z dłoni, wyrz...

#63 Reakcja Bts, gdy zobaczą/dowiedzą się, że się samookaleczasz.

Jin SeokJin należał do bardzo opiekuńczych chłopaków, więc bardzo szybko zauważył, że coś jest nie tak. Przestałaś się uśmiechać tyle, ile to miałaś w zwyczaju, a jeśli już to robiłaś - było to bardzo wymuszone. Na początku chłopakowi wydawało się, że to przez szkołę. Wiadomo, natłok nauki skutecznie potrafił wyssać z człowieka całą pozytywną energię. Jednak nawet podczas spędzania razem czasu Twój nastrój w ogóle się nie zmieniał, wręcz przeciwnie - wydawałaś się przybita coraz bardziej - chłopak postanowił z Tobą porozmawiać. Nigdy wcześniej nie denerwował się tak, jak teraz. Nie wiedział, z której strony ma ugryźć temat, jednak mimo wszystko chciał z Tobą porozmawiać. — Y/N, mogę wejść? — Kim delikatnie zapukał w drzwi waszej sypialni. Mogło się to wydawać dziwne, skoro była ona WASZA, a on pukał, jednak czuł, że tak powinien zrobić. Cisza, jaką chłopak otrzymał w zamian, bardzo go zaniepokoiła. Już miał zapukać drugi raz, gdy drzwi gwałtownie się otwarły. Stałaś w nich z m...

#12 Reakcja Bts, gdy rodzisz.

Normalnie reakcja powinna być, gdy rodzisz im śliczne dziecko, ale stwierdziłam, że od razu napiszę wszystko, bo jak by potem pisałam, gdy rodzisz to by było za podobne i nie byłoby fajnie. A tak a propo wszystkie dzieci są śliczne i takie puci puci, więc :) Reakcje zamówiła Jdhejdke Jimin Chłopak przez całą ciążę zastanawiał się do kogo będzie podobne wasze dziecko. Za każdym razem zmieniał zdanie i raz uważał, że powinno być podobne do niego, a raz do Ciebie. W takich momentach miałaś ochotę zamknąć go w piwnicy i nie wypuszczać dopóki się nie uspokoi. Park stwierdził, że nie wytrzyma całego Twojego porodu siedząc pod drzwiami, więc przez przeszło 3 godziny siedział z Tobą i trzymał Cię za rękę. Gdy pielęgniarki podały Ci dziecko od razu gdy chłopak na nie spojrzał, wykrzyknął: - Ha! Widać gołym okiem, że córeczka tatusia! V Tae przez całą ciążę był tak samo podekscytowany jak Ty. Zgodnie stwierdziliście, że nie będziecie sprawdzać płci dziecka, tylko dowiecie ...