— Huh? — mruknął chłopak, spoglądając na drugiego i, o cholera, to ten sam od którego kilka dni temu uciekł. Poczuł jak robi mu się gorąco i odruchowo skulił się w sobie. — Pytałem czy wszystko okej, wyglądasz strasznie blado — powtórzył, podchodząc bliżej niższego, tym samym — nieświadomie — naruszając jego prywatność. — Ostatnio cały czas tak wyglądasz, Jimin. Co się dzieje? — Skąd znasz moje imię? zapytał cicho, przygryzając wargę ze zdenerwowania. — Takie rzeczy się po prostu wie — wyższy mrugnął do niego, wyciągając dłoń w jego stronę. — Chodź, zaprowadzę Cię do pielęgniarki. — Dam sobie radę sam. Nie ma takiej potrzeby, um...? — Min Yoongi. — Nie ma takiej potrzeby Yoongi, dzięki za troskę.