Jin
— Za dużo jedzenia, za dużo...
Namjoon
Nie chciałaś nawet próbować siłować się z chłopakiem na rękę. Po prostu nie.
Yoongi
— Yoongi, chodź posiłujemy się na ręce! — zawołałaś wpadając do pokoju, w którym siedział chłopak.
— Nie — odpowiedział krótko, nie podnosząc głowy znad biurka.
— No chodź, jeju, bo Ty się boisz, że przegrasz — burknęłaś, zakładając ręce na piersi.
— Coś Ty powiedziała? — zapytał, jak na zwołanie podnosząc głowę. — Chodź tu, zaraz się przekonasz, że ze mną nie można wygrać.
*pięć minut później*
— No już się tak nie ciesz, mały kurwiszonie.
Jimin
Czy to oznacza, że to jest właściwy czas powrotu na siłownię?
Jungkook
— To jest chyba logiczne, że dawałem Ci fory, ze mną nie można wygrać.
Taehyung
— Nie wiem czy powinienem się cieszyć, czy obrazić...
Hoseok
— Twój jeden raz, a moich sto razy więcej...
— Za dużo jedzenia, za dużo...
Namjoon
Nie chciałaś nawet próbować siłować się z chłopakiem na rękę. Po prostu nie.
Yoongi
— Yoongi, chodź posiłujemy się na ręce! — zawołałaś wpadając do pokoju, w którym siedział chłopak.
— Nie — odpowiedział krótko, nie podnosząc głowy znad biurka.
— No chodź, jeju, bo Ty się boisz, że przegrasz — burknęłaś, zakładając ręce na piersi.
— Coś Ty powiedziała? — zapytał, jak na zwołanie podnosząc głowę. — Chodź tu, zaraz się przekonasz, że ze mną nie można wygrać.
*pięć minut później*
— No już się tak nie ciesz, mały kurwiszonie.
Jimin
Czy to oznacza, że to jest właściwy czas powrotu na siłownię?
Jungkook
— To jest chyba logiczne, że dawałem Ci fory, ze mną nie można wygrać.
Taehyung
— Nie wiem czy powinienem się cieszyć, czy obrazić...
Hoseok
— Twój jeden raz, a moich sto razy więcej...
Komentarze
Prześlij komentarz