- Jejku, chłopaki jak dawno się nie widzieliśmy! - radosny krzyk Jungkook'a rozniósł się echem po korytarzu. - Namjoon, znowu się przefarbowałeś? Wyglądasz seksownie, aw.
- Aigoo, Jungkookie, stoimy jeszcze na korytarzu, nie rób wstydu, tylko zamknij się i właź do środka - rudowłosy skarcił młodszego. Nie przeszkadzało mu to, że chwalił wygląd blondyna, jednak mógł to zrobić w mieszkaniu, a nie wtedy, gdy wszyscy mogą to usłyszeć.
- To nic - uśmiechnął się SeokJin. - Wchodźcie, nie stójcie w progu.
I gdy brunet zamykał drzwi, spostrzegł ostrzegawcze spojrzenie Namjoon'a.
***
- Jejku, Jin musisz u nas zamieszkać! Razem z Namjoon'em. Nawet Jimin nie potrafi tak dobrze gotować jak Ty! - ekscytował się najmłodszy, za co dostał po głowie od swojego ukochanego. - Przecież prawdę mówię, hyung!
- Zamknij wreszcie tą jadaczkę i zacznij jeść. Jesteś bardziej niekulturalny niż Hoseok, chłopcze, więc się opanuj i nie rób mi wstydu.
A SeokJin oglądał to wszystko z uśmiechem. Pierwszy raz od kilku miesięcy mógł się poczuć swobodniej i cały czas uśmiechać.
Ale na jak długo?
To nasz ludzki los, jak i wola nieba, że po radościach przychodzą smutki.
Plaut
a/n: przepraszam za tak długą nieobecność, postaram się być bardziej aktywna
Komentarze
Prześlij komentarz