Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

(30) memories - taekook

1 maja 2003 rok, godzina 23.20 — Zajebię się. — Taehyung. — Zabiję. — Brunet wplótł trzęsące dłonie we włosy i mocno za nie pociągnął. — KURWA MAĆ, ZA- — Zamknij się. — Yoongi zatkał chłopakowi usta swoją dłonią i siłą posadził go na stołku. — Zachowujesz się jakby Jeon już wąchał kwiatki od spodu. — Yoongi, on potrzebuje przeszczepu. — Co? — To co słyszysz. On potrzebuje przeszczepu na kurwa teraz. Lekarz powiedział, że jak się zatrzyma jeszcze raz to... — Chłopak jęknął, czując jak łzy zaczynają mu spływać po policzkach. — To bez dawcy mogę się z nim pożegnać. — Kim pierdolony Taehyung — warknął Min, siadając obok. -—Nienawidzę cię, że nic nam nie powiedziałeś. Jimin wypruwał sobie flaki, żeby się dowiedzieć, co się dzieje, a ty udawałeś, że nic nie wiesz, chociaż było całkiem inaczej. — Westchnął i położył dłoń na ramieniu przyjaciela. — Ale i tak cię lubię, więc nie ma mowy, żebyś się teraz poddał jasne? Stary, Jeongguk cię potrzebuje. Po twarzy Mina zaczęły spływ

(29) memories - taekook

1 maja 2003 rok, godzina 21.12 — Nie chciałem, żebyś to oglądał — mruknął Jeongguk, przecierając usta i wyrzucając ubrudzone chusteczki do kosza. — Jest już późno. — No i co z tego? — zapytał Tae. Zdawał sobie sprawę, że jego obecność zaczęła przytłaczać młodszego. Widział jak chłopak krępuje się za każdym razem, gdy na niego patrzył, ale nie potrafił z tego zrezygnować. Teraz Jeongguk był tak blisko, a jednocześnie tak daleko. — Po prostu... Jestem trochę zmęczony — szepnął, spuszczając wzrok na swoje złączone dłonie. — I ty pewnie też. — Oh, czy ty mnie właśnie wyganiasz? — Oczywiście, że nie. — Pokręcił głową zdecydowanie za szybko. — Po prostu widzę jak ciągle ziewasz. Przecież jutro też możesz do mnie przyjść, prawda? — Jasne, że będę. — Kim siedział jeszcze chwilę, patrząc na zasypiającego chłopaka, po czym wstał i pochylił się dociskając usta do rozgrzanego czoła swojego słoneczka. Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że to może być ostatni raz. Ostatni raz,

(28) memories - taekook

21 kwietnia 2003 rok, godzina 13.32 — Jesteś na mnie zły, Tae? — Jeongguk spojrzał na ukochanego smutnym wzrokiem. — Przepraszam. Nie chciałem... — Oczywiście, że nie jestem zły, głuptasie. — Kim przyciągnął do siebie chłopca, zaczynając delikatnie gładzić go po włosach. — Chociaż obiecałeś mi, że się nie będziesz stresował, bo to wszystko pogarsza, a tutaj co? — Nie kochasz mnie już, hyung? — zapytał, zaciskając dłonie na koszuli starszego. — To przez moje serduszko? To dlatego? — Oczywiście, że cię kocham, Gukkie. Kocham cię. Twoje chore serduszko też kocham. — Taehyung poczuł jak łzy zapiekły go pod powiekami. Było źle. Zdawali sobie z tego sprawę, chociaż Jeongguk wydawał się trochę oszołomiony, to dla Taehyunga sprawa była jasna. Jego chłopiec pilnie potrzebował przeszczepu. Jego chłopiec był chory, a oni zignorowali objawy i pojechali do zwykłego lekarza, który dał im zwykłe leki przeciwbólowe. Jego chłopiec umierał.