Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

#2 Ułóż zdanie Bts

Kolor ścian w pokoju: Czarny - Suga Różowy - Jin (a/n on chyba na różowym zawsze będzie) Fioletowy  -   J-Hope Biały - Rap Monster Niebieski - Jungkook Czerwony - V Inny / mam dw a kolory - Jimin   Ulubiona liczba: 1 - Ukradł Ci 2 - Opluł Cię 3 - Uderzył Cię nosem w drzwi  4 -   Przytulił Cię 5 -   Obrazi się na Ciebie 6 - Doprowadzi Cię do płaczu 7 - Pogra z Tobą w kosza 8 - Przeczyta Twój pamiętnik 9 - Przez przypadek wyleje na Ciebie herbatę  10 - Zje Twoje śniadanie Inna - Weźmie Ci bieliznę Ulubiony sport: Bieganie - bo lubi żelki (a/n to sport, nie?) Siatkówka - bo jest mu smutno Koszykówka - bo chce wykorzystać swoje umiejętności aktorskie Piłka nożna - bo rodzice zaprosili was na kolacje Pływanie - bo zaczęło padać Tenis - bo dostał ataku głupawki Inny - bo wywrócił się na schodach Nie uprawiam sportu - bo zaspał

Mutable NamJin || Epilog

- Wiesz, Jin - zaczął rudowłosy, układając kwiaty na grobie przyjaciół. - Naprawdę jest mi smutno, że was tu nie ma. Mimo, że byłem cholernie zły na Namjoon'a za to, że robił Ci krzywdę, to chociaż ty mogłeś się poczuć szczęśliwy, nie? To chore - roześmiał się chłopak, siadając na ziemi. - A ja i Jungkook zamierzamy się pobrać. Piętnastego czerwca, tak jak wy się zaczęliście ze sobą chodzić. Mam zajebistą pamięć, widzicie? Nadal pamiętam. I wiem, że ty też chciałeś się wtedy pobrać. Gdy powiedziałem to młodemu, to się rozpłakał. Mi też się chciało, jednak nie chciałem go dobić. Szkoda, że was nie będzie na ślubie. Zniszczyliście moje marzenie. Niby było takie głupie, bo każdy by powiedział, że "co to za marzenie, żeby na uroczystości weselnej byli twoi przyjaciele, przecież to oczywiste", a jednak się nigdy nie spełni - wypowiedź chłopaka przerwał dzwonek telefonu. - To pewnie Jungkook dzwoni na obiad. Nawet nie zdążyłem się nagadać, ale trudno. Będę już leciał. Jutro ni

Mutable NamJin || Rozdział 14

- NIBY JAK NIE ŻYJE?! NAMJOON TY SIĘ W OGÓLE SŁYSZYSZ?! CO TY W OGÓLE PIERDOLISZ?! BYLIŚMY TYDZIEŃ TEMU U WAS, I KURWA, JAKOŚ NIC MU NIE BYŁO! COŚ TY MU ZROBIŁ TY CHUJU GŁUPI? Rudowłosy krzyczał kilka minut do słuchawki, po czym ogarnął się, prosząc o adres szpitala, w którym przebywał SeokJin. Od razu rozłączył się, po usłyszeniu tej jednej informacji, po czym pojawił się w budynku przeszło pół godziny później. Od razu, po zobaczeniu Namjoon'a, miał ochotę rzucić się na niego i najlepiej udusić, jednak zdawał sobie sprawę, że i tak nic by to nie dało. Nie miał ochoty rozmawiać z blondynem, więc zaczepił lekarza, który akurat wychodził z sali, w której leżał brunet. - Panie doktorze, co się stało z Kim SeokJin'em? - zapytał, chociaż wiedział, że odpowiedź będzie jednoznaczna. Widział to nawet po minie lekarza. - A Pan jest... - Jestem jego bratem, panie doktorze. - Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że pana brat nie żyje. Moje kondolencje - stwierdził z lekką

Mutable NamJin || Rozdział 13

Młodszy pieprzył wejście bruneta z jeszcze większą siłą niż zwykle. Tyle czasu musieli - musiał - się ograniczać jedynie do brutalnych pocałunków, że od razu po wyjściu chłopaków z mieszkania, rzucił się na starszego, zdzierając z niego ubrania i wchodząc w niego szybko, mocno i boleśnie. SeokJin był ciasny, jeszcze bardziej niż zawsze. Ich normą, było pieprzenie się codziennie, czasami nawet kilka razy tego samego dnia, gdy Namjoon czuł taką potrzebę. Brunet, łkał cicho w poduszkę, czując jakby przyrodzenie młodszego, rozrywało jego wejście. Przez pot całe jego ciało świeciło się, uwydatniając każdą, nawet najmniejszą bliznę. Krew spływająca z jego nóg, zostawiała szkarłatne plamy na białym prześcieradle. Nagle blondyn lekko się pochylił i złapał za szyję SeokJin'a. Stopniowo zaciskał na niej palce, coraz bardziej odcinając brunetowi dopływ powietrza. Starszy czuł teraz nie tylko ból w dolnych partiach ciała, ale i w klatce piersiowej. Kłuło go, za każdym, gdy próbował na