|| Decyzja należy do Ciebie || — Chcę z Tobą tylko porozmawiać, proszę o tak wiele?! — kłótnia z chłopakiem trwała od kilku minut. Byłaś zła, że ukochany ostatnio nie poświęca Ci w ogóle czasu. Zdawałaś sobie sprawę, że ma dużo pracy, jednak ostatnio trochę przesadzał i zrobił się chamski, co strasznie Cię smuciło. — Nie potrafisz zrozumieć tego, że mam teraz dużo do roboty i nie mam czasu?! Musisz cały czas strzelać swoimi fochami?! — Skoro tak Ci to przeszkadza — zaczęłaś, uspokajając się — zrywam z Tobą. Skończyłaś mówić, ledwo powstrzymując łzy. Chwyciłaś swoją skórzaną kurtkę i wyszłaś z mieszkania trzaskając drzwiami. Gdy przeszłaś kawałek, zatrzymałaś się, ocierając łzy. Nie miałaś gdzie się podziać i teraz dopiero zdałaś sobie sprawę z powagi sytuacji. Było zimno, ciemno, w dodatku padał śnieg, jak to w grudniu, a nie miałaś ze sobą portfela, ani telefonu, bo wszystko zostało w waszej byłej sypialni. Zaczęłaś pocierać dłonie o siebie, żeby choć trochę je rozgrzać,