Młodszy zamachnął się i po raz kolejny jego ręka wylądowała na mocno zaczerwienionym policzku starszego.
- Zrozumiałeś? - syknął, ciągnąc go za włosy i tym samym zmuszając do zmiany pozycji. - Kurwa, pytam czy zrozumiałeś, nie umiesz odpowiadać?
- R-rozumiem - stęknął, a z jego gardła wydobył się zduszony jęk. Młodszy zacisnął swoje palce na jego szyi, podnosząc bruneta na tak, by był na wysokości jego twarzy i agresywnie wbił się w jego usta.
Nie można tego było nazwać pocałunkiem, młodszy po prostu gryzł jego wargi, jednak...
SeokJin'owi to wystarczało.
Blondyn popchnął niższego w stronę łóżka, prędzej jednak zdarł z nich obu ubrania.
SeokJin wiedział co się teraz stanie, ba, był nawet na to psychicznie przygotowany. Ostatnio jego ukochany cały czas chodził zdenerwowany, a znęcanie się nad brunetem stało się miłą odskocznią od jego ciężkiego życia codziennego.
I straszy mu wszystko wybaczył. Gdy ten, wchodził w niego szybko, mocno i agresywnie, bez przygotowania, czy nawilżenia, gdy bił go, wspominając mu przy tym jak bardzo żałosny jest, a za chwilę później całował, tak, że niższy mógł odlecieć.
Teraz z bólu wbijał paznokcie w materac, wypinając się w stronę młodszego, starając doszukać się w tym choć odrobiny czułości, wmawiając sobie, że to jego wina, że powinien był być lepszym chłopakiem i bardziej się starać, przecież blondyn tak dużo do niego robi.
Chwilę później młodszy doszedł, doprowadzając starszego do szybkiego orgazmu, który sprawił mu więcej bólu niż przyjemności, jednak on wszystko mu wybaczył.
Bo na tym polega miłość, prawda?
Miłość Ci wszystko wybaczy.
Julian Tuwim
Komentarze
Prześlij komentarz